Chaotyczne sploty zieleni to tylko pozory. W Olivii Garden nie ma nic przypadkowego, a każda ze stref spełnia założenia projektowania biofilicznego (biophilic design), które w ciągu ostatnich lat jest wiodącym kierunkiem architektonicznym i urbanistycznym. W czasach postępującej cyfryzacji, estetyki stali i betonu w coraz mniejszym stopniu mamy możliwość doświadczania natury. Celem Olivii Garden jest zapewnienie komfortowych warunków spędzania czasu w otoczeniu naturalnie relaksującym i wspomagającym nasze zdrowie.
W przestrzeni Olivii Garden założenia biophilic design realizowane są, nomen omen, na wielu poziomach. Nie tylko przez wizualny kontakt z roślinnością czy bodźce słuchowe, węchowe i smakowe. Zadbaliśmy także o zmiany temperatury, poziomu wilgotności i przepływu powietrza, które pozwolą utrzymać wrażenie naturalnej rześkości. We wnętrzu ogrodu występują wzory i formy biomorficzne – liczne odniesienia do kształtów, wzorów i tekstur występujących w naturze. Jednym z wielu przykładów są słupy o strukturze kory drzewa, których formę wyrzeźbiono ręcznie. Wszystkie drewniane wykończenia zostały wykonane z bambusa moso, który sprawdza się jako wydajny i trwały budulec oraz pozwala doświadczać zanurzenia w przyjaznej, naturalnej przestrzeni.
Ważnym elementem biophilic design, o którym pamiętaliśmy w Olivia Garden, jest tworzenie stref dających wrażenie schronienia, poczucia bezpieczeństwa i prywatności. Do takich miejsc należy między innymi domek na drzewie umieszczony nad antresolą. Także projekt samej antresoli zakłada wzrost drzewa, którego pień wynurza się spomiędzy bambusowych paneli. Rozrastająca się stopniowo korona finalnie będzie rozpościerać się nad odpoczywającymi i pracującymi na antresoli gośćmi.
Chcielibyśmy napisać o każdym wyjątkowym zakątku, który nieprzypadkowo znalazł się w przestrzeni Olivii Garden, ale jeszcze bardziej zależy nam, by goście naszego ogrodu mogli samodzielnie odkrywać jego tajemnice. Zachęcamy do tego gorąco, z nadzieją na niedalekie spotkanie w zielonym gąszczu Olivii Garden.
